Damian Nowak is a CEO at Virtkick. He's a Ruby coder, an Arch Linux hacker, and drinks good beer.
Na wielu subskrybowanych przeze mnie blogach pojawiło się wiele wpisów na temat nowej Opery 9.50. Zachwyt, jaki spowodowała nowa Opera jest ogromny, tymczasem ja jestem nią bardzo zawiedziony. Jeden dzień jej użytkowania i już mam jej dosyć.
Opery używam począwszy od którejś “piątki” bądź “szóstki” (nie pamiętam dokładnie). Swego czasu Opera była produktem adware - jeśli nie zapłaciłeś(aś), to w prawym górnym rogu ekranu wyświetlał się banner wielkości 486x60. Czasy te już dawno minęły i w chwili obecnej mamy już wersję 9.50. Owa wersja jest pierwszą, którą uważam za gorszą w stosunku do poprzedniej.
Jako że już na pewno wiecie, co takiego ma nowa Opera, nie będę opisywał tych zmian. Wymienię zaś to, co nową Operę czyni w moim mniemaniu gorszą.
Co jeszcze znajdę w ciągu następnej doby? Chyba już nic, jeśli zrobię downgrade.
Nowa Opera w akcji: